tag:blogger.com,1999:blog-59809846534626029522023-11-15T07:43:49.747-08:00Rain of desiresEmmahttp://www.blogger.com/profile/00325624010297719437noreply@blogger.comBlogger12125tag:blogger.com,1999:blog-5980984653462602952.post-46895336346568622822015-03-29T11:48:00.003-07:002015-03-29T11:48:24.139-07:00Część 11.<div align="justify" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">Obudziłem się w nocy.
Rozejrzałem się po pokoju, który pogrążony był w ciemnościach.
Spojrzałem na zegarek stojący na szafce nocnej. Jego czerwone cyfry
informowały, że jest trzecia dwadzieścia osiem. Odszukałem
telefon i kliknąłem przycisk, by podświetlił się ekran. Miałem
nieodebrane połączenie i wiadomość. Odblokowałem klawiaturę i
odczytałem: </span>
</div>
<div class="western" style="line-height: 150%;">
<br />
<br />
</div>
<div align="center" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;"><i>Sprawdzałem czy śpisz!
Ha! I tak o mnie dbasz? Znów mnie olałeś! A gdybym teraz umarł?
XD</i></span></div>
<div class="western" style="line-height: 150%;">
<br />
<br />
</div>
<div align="justify" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">Sprawdziłem godzinę nadania
SMSa. Dwudziesta trzecia czterdzieści dwa. Oszalał. Po tym wypadku
poprzewracało mu się w głowie. Szybko wystukałem odpowiedź: </span>
</div>
<div class="western" style="line-height: 150%;">
<br />
<br />
</div>
<div align="center" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;"><i>Szukasz dziury w całym. </i></span>
</div>
<div class="western" style="line-height: 150%;">
<br />
<br />
</div>
<div align="justify" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">Poczułem pragnienie więc
wstałem i poszedłem do kuchni. Nalałem sobie kaktusowego soku i
zgasiłem nieprzyjemne uczucie. Przypomniało mi się o
niedokończonym posiłku więc wróciłem do salonu i zjadłem to co
zostało. Nie smakowało zbyt dobrze, bo wystygło. Nie lubiłem
zimnego jedzenia, ale nie chciało mi się odgrzewać w mikrofalówce.
Po dokończonej kolacji wziąłem prysznic i znów się położyłem.
Rano wyrwałem się ze snu lekko przerażony. Nie mogłem przypomnieć
sobie co mi się śniło. Widziałem jedynie jakieś pojedyncze sceny
i słyszałem obce głosy. </span>
</div>
<div align="justify" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">Spojrzałem na telefon. Nie
było żadnych wiadomości. Wstałem i poszedłem do kuchni. Nalałem
wody do czajnika i poszedłem do salonu nakarmić rybki. Posprzątałem
jeszcze po nocnym jedzeniu i wróciłem do kuchni. Zalewając kawę
usłyszałem dźwięk nadejścia wiadomości. Poszedłem do sypialni
i odblokowałem klawiaturę. Otworzyłem SMSa od Kamila: </span>
</div>
<div class="western" style="line-height: 150%;">
<br />
<br />
</div>
<div align="center" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;"><i>Przyjedź teraz. Błagam.
Potrzebuję Cię.</i></span></div>
<div class="western" style="line-height: 150%;">
<br />
<br />
</div>
<div align="justify" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">Treść sprawiła, że
poczułem strach. Szybko naciągałem na siebie spodnie i koszulkę.
Nie zdążyłem ani umyć się, ani nic zjeść. Jednak wiedziałem,
że muszę jechać do szpitala. Szybko wyszedłem z domu i zjechałem
windą na podziemny parking. Wyjeżdżając na zewnątrz spojrzałem
w lusterko. Byłem roztrzepany i miałem kilkudniowy zarost. Masakra.
Wyglądałem jak zaniedbany facet. Jednak Kamil był ważniejszy niż
wygląd. W ciągu kilkunastu minut dotarłem do szpitala. Wchodząc
do środka zauważyłem zamieszanie spowodowane przywiezieniem kilku
osób z wypadku. Widzą kobietę w stanie krytycznym przypomniał mi
się dzień, kiedy Kamil miał wypadek. Boże, on mógł skończyć
tak samo. </span>
</div>
<div align="justify" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">Wjechałem windą na piętro
gdzie znajdowała się sala chłopaka. Spojrzałem przez szybę. Byli
tam jego rodzice. Kamil leżał odwrócony do nich plecami.
Wiedziałem, że coś się wydarzyło, bo rodzice chłopaka byli
jacyś poddenerwowani. </span>
</div>
<div class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">Mimo ucisku w żołądku
nacisnąłem klamkę. Niby miałem to swoje ponad dwadzieścia lat
ale teraz bałem się jak cholera. Po otworzeniu drzwi rodzice Kamila
spojrzeli na mnie. Postanowiłem olać ich. Wyrządzają krzywdę
mojemu chłopakowi więc będę miał ich gdzieś. Jak Kuba Bogu tak
Bóg Kubie. Czy jak to tam. </span>
</div>
<div align="justify" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">Podszedłem do łóżka od
strony okna, czyli od strony, w którą zwrócony był Kamil. Miał
zamknięte oczy i rękoma zakrywał uszy. Wyglądał jak dziecko
będące świadkiem kłótni rodziców. Dotknąłem jego policzka.
Otworzył oczy. Miał przerażony i jednocześnie błagalny wzrok.</span></div>
<div class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- Jestem tutaj - szepnąłem. </span>
</div>
<div class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- Wygoń ich - powiedział
ledwie dosłyszalnie. </span>
</div>
<div class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- To twoi rodzice.</span></div>
<div class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- Proszę.</span></div>
<div align="justify" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">Spojrzałem na państwo
Hoffman dzięki którym Kamil się narodził. Jednak oni nie umieją
zaakceptować syna takim jakim jest. Poczułem przypływ odwagi więc
wstałem i powiedziałem: </span>
</div>
<div class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- Myślę, że powinni państwo
już pójść.</span></div>
<div class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- Słuchaj kolego - zaczęła
mama Kamila.</span></div>
<div align="justify" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- Nie, to pani posłucha.
Jeśli ma pani jakiekolwiek problemy z zaakceptowaniem swojego syna
to zleciłbym jakąś terapię. Żyjemy w XXI wieku gdzie każdy ma
prawo do miłości. Płacę takie same podatki jak pani czy pani mąż
więc chciałbym mieć takie same prawa. Ja i Kamil naprawdę się
kochamy i nie zmienimy tego tylko dlatego, że to jest wbrew pańskim
przekonaniom. Myślę, że to już wszystko. Proszę wyjść -
otworzyłem drzwi czekając na ich reakcję. Byłem przygotowany na
krzyki, bluzgi i tym podobne. </span>
</div>
<div align="justify" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">Jednak nic takiego nie
nastąpiło. Patrzyliśmy na siebie, a ja czułem jak powoli zaczyna
opuszczać mnie pewność siebie. Ojciec Kamila pociągnął swoją
żonę i chwilę później w sali zostałem tylko ja i mój chłopak.
Podszedłem do łóżka i przytuliłem go. </span>
</div>
<div class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- Nie przesadziłem trochę? -
zapytałem w pewnej chwili. </span>
</div>
<div class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- Oni stwierdzili, że
psycholog mi pomoże.</span></div>
<div class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- Czyli jednak nie
przesadziłem.</span></div>
<div class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- Co ja teraz zrobię?</span></div>
<div align="justify" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- Jako pierwsze nie załamuj
się. Po drugie dziś wychodzisz i jedziesz się pakować.
Zamieszkasz ze mną.</span></div>
<div class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- Nie mogę.</span></div>
<div align="justify" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- Oj przestań! Zamieszkasz i
tyle. Przynajmniej będę miał ciebie przez cały czas. I będę
mógł cię pilnować.</span></div>
<div class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- Yyy... pilnować?</span></div>
<div class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- Mhmm. Czy żaden laluś nie
kręci się wokół ciebie.</span></div>
<div class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- Kręci się! Mam z nim
zamieszkać podobno.</span></div>
<div class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">- Dawaj adres! Rozniosę go! -
powiedziałem z udawaną powagą.</span></div>
<div align="justify" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 11pt;">Kamil roześmiał się.
Zapadła cisza. Oparłem się rękoma naprzeciwko chłopaka i
spojrzałem mu w oczy. Mój wzrok automatycznie zszedł na jego
spierzchnięte wargi. Były takie pełne, a ich malinowa barwa
sprawiała, że mógłbym całować je cały czas. Pochyliłem się i
delikatnie musnąłem usta Kamila. Chłopak złapał mnie za koszulkę
i brutalnie przycisnął mnie do siebie. Przymknąłem oczy i
rozkoszowałem się tym cudnym momentem.</span></div>
<div align="justify" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 14.6666669845581px;">----</span></div>
<div align="justify" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
O jaaaa, dawno mnie tu nie było. Przepraszam. Jednak nie wiem czy jest sens to prowadzić. Chyba popełniłam błąd w ogóle zakładając tego bloga. Jest tu ktoś?</div>
<div align="justify" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
Ask: <a href="http://ask.fm/Emmafromearth">ASK ME HERE</a></div>
<div align="justify" class="western" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
Fanpage: <a href="https://www.facebook.com/NeverEndingEmmaStories">Never Ending Stories</a></div>
Emmahttp://www.blogger.com/profile/00325624010297719437noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-5980984653462602952.post-46786680454032261282015-01-03T06:52:00.002-08:002015-01-03T06:52:59.467-08:00Część 10.<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wpakowałem
się na łóżko i otworzyłem pudełko. Kamil wziął jedną kulkę,
która po chwili rozpuszczała się w jego ustach. Ja również
rozpakowałem Rafaello i włożyłem do ust. Poczułem słodki smak,
który kojarzył mi się jedynie z Kamilem. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Mmm -
mruknął chłopak uśmiechając się. - Dziękuję.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Dostanę
coś w zamian? </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Pfff.
Musisz o mnie dbać bezinteresownie. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- O nie,
nie. Nie ma tak dobrze. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Pocałowałem
go w czasie, gdy jadł kolejną kulkę. Odgryzłem połowę nie
odrywając ust. Mieliśmy w tym już niezłą wprawę. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">W szpitalu
spędziłem kilka godzin. Powoli brało mnie zmęczenie co zauważył
Kamil i powiedział:</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Wracaj
do domu.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Chwila.
Tęskniłem za tobą.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Widziałeś mnie codziennie.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Ale
tylko na kilka godzin. I w jakim byłeś stanie? Nawet nie mogłem
cię dobrze przytulić. Dobrze, że jutro wychodzisz.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Hm, dla
kogo dobrze dla tego dobrze. Ja nawet nie wiem czy mam gdzie wracać
- mruknął.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- No
wiesz! Jak możesz tak mówić?! Wprowadzisz się do mnie i tyle.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Dziękuję
- przytulił mnie. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wtuliłem
twarz w jego włosy. Wziąłem głęboki oddech ale zamiast
cytrusowego zapachu szamponu przeciwłupieżowego poczułem zapach
szpitala. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Eh,
niech cię stąd wypisują, bo śmierdzisz - powiedziałem z udawaną
powagą. Chłopak roześmiał się.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Dziękuję!</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Oj, no!
Chodzi mi o ten zapach szpitala. Ta aura i w ogóle...</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Dobra,
nie pogrążaj się bardziej. Jedź do domu. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- A ty
wypoczywaj i o nic się nie martw. I dzwoń jakby coś się działo.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- I tak
mnie olejesz i nie odbierzesz, bo będziesz spać. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- No
wiesz! Teraz będziesz mi to wypominać? Przeprosiłem!</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie
jestem Jezusem żeby wybaczyć ani nie mam alzheimera żeby
zapomnieć. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Foch!</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Tylko ja
mogę się fochać - wystawił mi język.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Zapamiętam! </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Dawaj
buziaka i idź - uśmiechnął się.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Pfff -
skrzyżowałem ręce udając obrażonego. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie to
nie - obrócił się na bok tyłem do mnie.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Tego się
nie spodziewałem. Wiedziałem, że się zgrywa, ale mimo to coś
mnie zabolało. Poczułem jakbym dostał kosza.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Oj dobra
dawaj - powiedziałem kładąc się na nim i patrząc na jego twarz. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Aua!
Moja ręka idioto!</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Jezu!
Przepraszam! - podniosłem się jak poparzony.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie
żaden Jezu. Kamil wystarczy - wyszczerzył się. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- W kim ja
się zakochałem? - zapytałem kręcąc głową z dezaprobatą. </span></span>
</div>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Pocałowałem
go, pożegnaliśmy się i wyszedłem ze szpitala. Po drodze kupiłem
sobie jedzenie i po kwadransie wjeżdżałem windą na jedenaste.
piętro. Zdjąłem kurtkę i powiesiłem ją na haczyku. To samo
zrobiłem z kluczami. Wolałem żeby nie walały się po domu, bo
potem jest problem. Usiadłem na kanapie i zacząłem jeść
oglądając telewizję. Jednak głód minął, a nie chciałem w
siebie wpychać na siłę. Zmęczenie wzięło górę więc
przeniosłem się do sypialni. Kilka sekund po poczuciu miękkiego
łóżka i satynowej pościeli odpłynąłem w krainę snu. Tym razem
nie odwiedził mnie Sebastian, ani nie widziałem pogrzebu Kamila.
Śniło mi się, że chodziłem z moim chłopakiem ulicami Londynu.
Ale dlaczego właśnie to miasto?!</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-----</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Czytasz = komentujesz. Komentujesz = motywujesz. Motywujesz = dodaję nową notkę :3</span></span></div>
Emmahttp://www.blogger.com/profile/00325624010297719437noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5980984653462602952.post-46192239489138283132014-12-05T10:41:00.001-08:002014-12-05T10:41:21.053-08:00Część 9.<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Usiadłem
na krześle i skryłem twarz w dłoniach. Czułem się jakby umarła
jakaś część mnie. Miałem ochotę wykrzyczeć rodzicom Kamila co
o nich myślę. Nienawidziłem ich. Kamil bał się ich! Nie potrafił
im się sprzeciwić! On wcale nie chciał iść na medycynę! To był
ich chory wymysł! Czy oni naprawdę nie zauważyli jak on się
zmienił? On jest dorosły! Ma prawo decydować o sobie.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wstałem i
znowu spojrzałem przez szybę. Dlaczego ja nie mogę tam być?
Przecież my się kochamy. Jesteśmy parą. Co poradzimy na to, że
związki partnerskie nie są legalne? To nie znaczy, że nie mamy
prawa się kochać. Jesteśmy jak milion innych par. Jesteśmy jak
inni ludzie. Płacę podatki więc chciałbym mieć prawa jak inni. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Dotknąłem
szyby palcami. Jego rodzice siedzieli tyłem więc nie widzieli mnie.
Jednak w pewnej chwili ojciec Kamila odwrócił się. Szybko
odsunąłem się, by mnie nie zobaczyli. Co ja bym im powiedział? </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Postanowiłem
wracać do domu. Przyjadę tu w nocy kiedy nikogo nie będzie. Przez
całą drogę dręczyły mnie wyrzuty sumienia. Czułem się jakbym
zostawił Kamila w najgorszym momencie. Ba, ja go zostawiłem. Ale co
miałem zrobić? Wejść do sali, przedstawić się jako partner ich
syna, a potem usiąść przy łóżku i złapać Kamila za rękę?
Żałosne. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Będąc w
domu nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Nie mogłem znaleźć sobie
miejsca. Włączyłem wieżę i wyszedłem na balkon. Odpaliłem
papierosa i zaciągnąłem się. Dym wypełniający moje płuca
uspokajał mnie. Niby miałem rzucić, ale czasami są w życiu takie
momenty, że zwykłe 'kurwa' nie wystarczy i trzeba zapalić. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Gdy po
papierosie został jedynie popiół i ustnik wróciłem do domu.
Zasłoniłem wszystkie rolety i w salonie zapanowała ciemność.
Położyłem się na kanapie i leżałem patrząc w sufit i słuchając
muzyki. Moje myśli cały czas krążyły wokół Kamila. Chciałem
go już wreszcie przytulić. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Nawet nie
wiem kiedy zasnąłem. Przecież nie byłem zmęczony. Ze snu wyrwał
mnie koszmar. Śniło mi się, że Kamil umarł, a ja nawet nie
mogłem być na pogrzebie. Jego rodzice znienawidzili mnie po tym jak
dowiedzieli się kim jestem.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wstałem i
poszedłem do łazienki. Opłukałem twarz zimną wodą co sprawiło,
że trochę się przebudziłem. Spoglądając na zegarek
zorientowałem się, że jest już wieczór.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Kurwa -
mruknąłem. Nie chciałem przespać całego dnia. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wyszedłem
z domu. Musiałem już jechać do szpitala. Czułem taki obowiązek.
Po drodze kupiłem sobie kawę i już po kwadransie parkowałem na
szpitalnym parkingu. Wszedłem do środka i od razu skierowałem się
na odpowiednie piętro. Bałem się, że rodzice Kamila nadal będą
przy nim. Teraz było moje 'pięć minut' z Kamilem. Spojrzałem
przez szybę i uśmiechnąłem się widząc, że chłopak jest sam.
Wszedłem do sali i usiadłem na krześle. Nie wiem co powinienem
zrobić. Jednak widząc miłość mojego życia z ręką w gipsie i
podrapaną twarzą poczułem jak ściska mnie w środku i wilgotnieją
mi oczy. Delikatnie dotknąłem jego dłoni, w którą wbity był
wenflon. Po chwili ująłem ją w swoje dłonie. Była taka ciepła i
delikatna. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Kocham
cię, Kamil - szepnąłem ledwie dosłyszalnie. - To moja wina.
Mogłem cię odebrać ze szkoły. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Splątałem
swoje palce z jego. Utkwiłem wzrok w podłodze. Nie wiedziałem co
powiedzieć jeszcze. Obwiniałem siebie za ten wypadek. W pewnej
chwili poczułem jak Kamil lekko ściska moją rękę. Spojrzałem na
niego. Obudził się. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Kocham
cię - powtórzyłem cicho. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Wiem -
wyszeptał. Ledwie go usłyszałem. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Próbował
się uśmiechnąć, ale wyszedł mu raczej grymas bólu niż uśmiech.
Wiedziałem, że wszystko go boli. Chciałbym mieć moc zamiany się
ciałami. Zamieniłbym się z nim i to ja przecierpiałbym wszystko.
Nie lubię, gdy Kamil cierpi. Nie wiedziałem co jeszcze powiedzieć
więc po prostu milczeliśmy. W końcu przerwałem ciszę mówiąc:</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Byłem
wcześniej, ale wiesz.... byli twoi rodzice.... nie chciałem, by się
dowiedzieli.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Chłopak
uśmiechnął się i chciał coś powiedzieć, ale wyprzedziłem go
kładąc mu palec na ustach i szepcząc: </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nic nie
mów. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wyciągnąłem
komórkę i włączyłem 'As Long As You Love Me' Biebera. To była
nasza piosenka. Mógłbym przetrwać wszystko jeśli Kamil byłby
przy mnie. Ściszyłem tak, by nikt nie usłyszał i położyłem
telefon na szafce. Słuchając obserwowałem chłopaka. W pewnej
chwili zauważyłem, że spłynęła mu łza. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Eeej! -
szepnąłem ocierając ją. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Przytuliłem
się do niego. Jednak musiałem być bardzo ostrożny, bo nie
wiedziałem dokładnie co jest Kamilowi, a każdy dotyk sprawiał mu
ból. Mimo iż często bywało tak, że nie spotykaliśmy się przez
kilka dni to teraz brakowało mi jego ciepła, zapachu. Jego
obecności.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">W szpitalu
spędziłem całą noc. Kawa sprawiła, że nie czułem zmęczenia.
Patrzyłem na śpiącego Kamila i dziękowałem Bogu, że go mam. Nie
doceniałem tego aż tak bardzo. Ale jak to ktoś kiedyś powiedział:
"Doceniaj to co masz zanim czas sprawi, że będziesz musiał
doceniać to co miałeś". Ostatnie godziny nauczyły mnie
doceniania. Podczas porannego obchodu lekarz zaczął wypytywać czy
jestem kimś z rodziny. Wiedziałem, że mówiąc prawdę mogę mieć
problemy więc powiedziałem, że jestem kuzynem. Gdy znów
zostaliśmy sami Kamil powiedział: </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Wracaj
do domu.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Chciałbym zostać z tobą.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Jedź.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie. I
nic więcej nie mów. Powinieneś odpoczywać. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Uśmiechnął
się. W pewnej chwili drzwi znowu się otworzyły. Odwróciłem się
i zauważyłem rodziców Kamila. W mojej głowie zapaliła się
czerwona lampka i napis 'problemy!'.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Fuck! -
mruknąłem patrząc na chłopaka. - Okey, ja spadam - powiedziałem
głośniej wstając. - Do widzenia - dodałem patrząc na 'moich
teściów'.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wychodząc
z sali czułem nerwy. Dopiero na zewnątrz szpitala trochę się
uspokoiłem. Wróciłem do domu i od razu rzuciłem się na łóżko
w sypialni. Czułem totalne zmęczenie.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Teraz
każdą noc spędzałem w szpitalu. Powiedziałem Tomkowi, że nie
będzie mnie przez najbliższy tydzień w salonie i ma sam wszystko
ogarnąć. Nauczyłem się, że szpital muszę opuszczać przed
dziesiątą, bo wtedy przyjeżdżają rodzice Kamila. Jakoś udawało
mi się nie spotkać ich. Jednak w środę zagadałem się z
chłopakiem, który już wracał do zdrowia i nie wróciłem do domu
o odpowiedniej porze. Moje tętno przyspieszyło dwukrotnie, gdy
drzwi do sali się otworzyły i zobaczyłem rodziców Kamila. Szybko
się pożegnałem i wróciłem do domu. Oni mnie przerażają. Ale w
sumie to nawet nie wiem dlaczego. Leżąc w łóżku usłyszałem
nadejście SMSa. Odblokowałem klawiaturę i odczytałem: </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%;">
<br /><br />
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Powiedziałem
im.</i></span></span></div>
<br />
<div style="line-height: 150%;">
<br />------
</div>
<div style="line-height: 150%;">
Pamiętacie zasadę, nie? Czytasz = komentujesz. Komentujesz = motywujesz. Motywujesz = szybciej wstawiam notkę ;)</div>
Emmahttp://www.blogger.com/profile/00325624010297719437noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-5980984653462602952.post-49175052090353626852014-11-17T08:52:00.000-08:002014-11-17T08:52:04.602-08:00Część 8.<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Kolejne
dni mijały strasznie. W klasie znów upatrzyli sobie mnie jako
obiekt drwin. Czy im się to kiedyś znudzi? Kiedyś wniosę pozew to
sądu przeciwko szkole o wyniszczenie mnie psychicznie. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">W piątek
umówiłem się z Maxem, że po szkole przyjdę do niego. Nie mógł
mnie odebrać, bo musiał coś załatwić. Znów mijałem znajome mi
ulice, znajome sklepy. O! A tu zawsze stoi ten chłopak z ulotkami.
Znów wezmę kawałek kolorowego papieru, bo będzie mi go szkoda.
Stoi tu biedaczek i rozdaje ulotki, których nikt nie chce. To samo
skrzyżowanie, te same pasy, te same światła. Czerwone, czerwone...
zielone! Wszedłem na pasy i nagle usłyszałem rozpędzone auto, a
potem pisk opon. Spojrzałem w lewo. To rozpędzone auto jechało
wprost na mnie, a ja bezbronny stałem na środku pasów. Wszystko
działo się w ułamku sekundy. Poczułem jedynie silne uderzenie i
była tylko ciemność. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%;">
<br /><br />
</div>
<div style="line-height: 150%;">
<br /><br />
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">****M*A*X****</span></span></div>
<div style="line-height: 150%;">
<br /><br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Dziwiło
mnie, że Kamil się spóźnia. On zawsze był bardzo punktualny.
Miałem chwilę przerwy więc usiadłem przed telewizorem jedząc
chińskie jedzenie zamówione w pobliskiej knajpce. Przełączyłem
na lokalne wiadomości. Chciałem dowiedzieć się co nowego w moim
pięknym mieście. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Wiadomość z ostatniej chwili. Pijany kierowca z ogromną prędkością
wjechał na pasy. Ofiara to nastoletni chłopak, który w ciężkim
stanie został przewieziony do szpitala. U sprawcy wypadku wykryto
ponad 1,5 promila alkoholu. Więcej informacji w następnym wydaniu
wiadomości.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Idioci.
Idioci wszędzie - mruknąłem. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Zaczęli
pokazywać miejsce wypadku. Niedaleko leżała torba podobna do
takiej, którą Kamil nosił do szkoły. Poczułem jak przechodzi po
mnie dreszcz. Ale przecież takich toreb jest dużo. Próbowałem się
uspokoić, jednak przerażenie rosło. Wyciągnąłem komórkę i
wybrałem numer chłopaka, który był całym moim światem. Słysząc
'abonent jest chwilowo niedostępny' myślałem,że oszaleję.
Zacząłem obdzwaniać lokalne szpitale. W końcu dowiedziałem się
gdzie leży 'chłopak z wypadku'.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Wychodzę. Nie będzie mnie już dziś - powiedziałem do Tomka po
czym wyszedłem z salonu. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Trzęsły
mi się ręce i ciężko było mi skupić się na jeździe.
Zaparkowałem przed wejściem do szpitala mimo zakazu i wbiegłem do
środka. Poszedłem do informacji i zapytałem czy leży tu Kamil.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- A pan
to...?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wiedziałem.
Tu zaczną się schody.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- W sumie
to... - jąkałem się. - Ja i on...</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Jest pan
kimś z rodziny?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- No tak
nie do końca...</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- To
przepraszam, ale nie mogę udzielić panu żadnych informacji. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Ale
proszę mi powiedzieć tylko numer sali!</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Przepraszam, ale nie mogę.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Złapałem
się za głowę. Nie wiedziałem co robić.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Jestem
jego partnerem - powiedziałem w końcu.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Kobieta
spojrzała na mnie, ale nadal milczała.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Proszę
- szepnąłem błagalnie. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Przepraszam, ale ja naprawdę nie mogę. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Usiadłem
na krześle pod ścianą i schowałem twarz w dłonie. Mój cały
świat umiera, a ja nie mogę nic zrobić. Na dodatek ta pieprzona
wiedźma nawet nie chce mi nic powiedzieć. Rozejrzałem się po
korytarzu. Szukałem osoby, która mogłaby mi pomóc. Szpital był
zbyt duży, by samemu sobie poradzić. W pewnej chwili w oczy rzuciła
mi się ciemnowłosa pielęgniarka. Nie wyglądała jak z
amerykańskich filmów. Miała krótkie włosy, obcięte jak facet.
Coś podpowiadało mi, że to właśnie ona będzie moim wybawieniem.
Coś kazało mi do niej podejść. Momentem przełomowym była
chwila, gdy zauważyłem na jej lewym kciuku szeroką obrączkę.
Czyżby...? To moja jedyna szansa! Podszedłem do niej i
powiedziałem:</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Przepraszam panią.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Spojrzała
na mnie piwnymi oczami i uśmiechnęła się mówiąc: </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Tak?
Mogę w czymś pomóc?</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Właściwie to tak... - złapałem się prawą ręką za lewe ramię.
Chciałem, by zobaczyła moją silikonową bransoletkę. Tak!
Uśmiechnęła się spoglądając na moją rękę.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- To co
chciałby pan wiedzieć?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- W sumie
to zależy mi na informacji gdzie leży Kamil Hoffmann</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Ale
informacja jest tam - wskazała na miejsce gdzie przed chwilą
błagałem o numer sali.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Tak,
wiem. Ale ta pani mnie chyba nie lubi.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Dobrze.
Pomogę panu, bo zdaje mi się, że wiem o co chodzi. Pan Hoffmann
leży w sali.... - spojrzała na kartę, którą trzymała w ręce. -
Chodzi o tego z wypadku, tak?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Tak -
przytaknąłem.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Sala
numer 94.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Dziękuję
pani! Jest pani moim aniołem!</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Tylko
proszę mnie nie wydać!</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Oczywiście!</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Po
kilkudziesięciu sekundach byłem przed odpowiednimi drzwiami.
Spojrzałem przez szybę. Kamil miał zabandażowaną głowę,
podrapaną całą twarz i lewą rękę w gipsie. Do prawej podłączona
była kroplówka. Widząc to poczułem jak ściska mnie w środku.
Przecież on był taki wrażliwy na ból! Miałem ochotę wejść do
sali i przytulić go. Jednak była jedna przeszkoda. Duża
przeszkoda. A mianowicie rodzice Kamila, którzy nie wiedzieli, że
ich syn nie gustuje w dziewczynach.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
----</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
Ktoś to w ogóle czyta? Oprócz osoby, która prosiła o kolejną część na asku? I jakie macie zastrzeżenia, że zaznaczacie "Bywało lepiej", huh?</div>
Emmahttp://www.blogger.com/profile/00325624010297719437noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5980984653462602952.post-30474717313318805142014-10-09T09:25:00.002-07:002014-10-09T09:25:29.503-07:00Część 7.<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Rano
obudził mnie Max mówiąc: </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Wstawaj
śpiochu! </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Chwila -
mruknąłem nakrywając się kołdrą. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie!
Lecisz do łazienki! - zerwał ze mnie kołdrę.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Cham!
Jesteś chamem! - powiedziałem idąc do łazienki. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Woda
rozbudziła mnie. Szybko wytarłem się i ubrałem szare rurki i
białą koszulkę. Najbardziej martwiła mnie malinka. Nie wiedziałem
jak ją zakryć. Na szczęście znalazłem puder więc trochę ją
przykryłem. Tyle razy mówiłem mu żeby nie robił mu malinek to
nie. On zawsze wie lepiej. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wypiliśmy
kawę, zjedliśmy śniadanie i Max odwiózł mnie do szkoły. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Czułem
się jakby dziś szczególnie się na mnie uwzięli. Pewnie Seba
rozpowiedział wszystkim, że widział mnie w studio tatuażu. Ciągle
mi dogryzali i wyzywali od 'pedałków'. Niech ten rok wreszcie się
skończy! Niech przyjdzie ten jebany maj i niech w końcu będzie ta
matura i pa pa szkoło. Już chyba wolę iść na tą głupią
medycynę niż siedzieć w liceum z tymi kretynami. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Dzień
strasznie mi się ciągnął. Lekcje były nudne, kilka razy
oberwałem papierową kulką i nauczyciel rzucił się na mnie, bo
nazwałem Sebę debilem. Boże, też mi wulgaryzm. Gdy zadzwonił
dzwonek obwieszczający, że ostatnia lekcja dobiegła końca
wyszedłem prędko ze szkoły. Umówiłem się z Maxem, że po mnie
przyjedzie więc rozejrzałem się w poszukiwaniu granatowego auta.
Widząc je uśmiechnąłem się i podszedłem do niego. Wsiadłem i
powiedziałem: </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Hej.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Hej, jak
tam?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Zabierz
mnie stąd.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Nie pytał
o nic tylko ruszył z wielką prędkością. Chciałem jak
najszybciej znaleźć się daleko stąd. Nienawidziłem tego miejsca.
Każdego dnia bardziej. Max odwiózł mnie do domu. Gdy zaparkował
na miejscu, przytuliłem go. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Znów ci
kretyni? - zapytał.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Mhmm -
mruknąłem. - Kiedy się spotkamy?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Wpadnij
jutro po szkole. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Okey. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Pogadamy
dziś na Skype?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Jasne! -
uśmiechnąłem się. Od razu polepszył mi się humor. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Uwielbiałem
gadać z nim na Skype. Nie zawsze mieliśmy możliwość spotkania
się, a komunikator był w tym przypadku najlepszym wyjściem. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Pocałowaliśmy
się, pożegnaliśmy i wysiadłem z jego auta zabierając torbę z
ubraniami i torbę szkolną. W domu jak zwykle nikogo nie było.
Odgrzałem wczorajsze spaghetti i z gorącym daniem poszedłem do
siebie. Włączyłem laptopa i jedząc obiad surfowałem w necie.
Potem odrobiłem zadanie i pouczyłem się. Byłem szczęśliwy, gdy
zobaczyłem, że Max wreszcie zrobił się dostępny na Skype. Od
razu do niego zadzwoniłem. Uśmiechnąłem się widząc go.
Rozmawialiśmy śmiejąc się. Kiedy karmił rybki przypomniało mi
się o Leonie. Podszedłem do szafki na której stała jego klatka i
wyjąłem jego małą miseczkę. Nasypałem do niej karmy. Chomik od
razu zaczął jeść. Pogłaskałem go i wróciłem na fotel przy
biurku. </span></span>
</div>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Moi
rodzice znów zmusili mnie do rodzinnej kolacji. Dla mnie to było
żałosne. Niby byłem ich synem, a tak naprawdę to nic o mnie nie
wiedzieli. Dali się tak łatwo okłamać. Nadal wierzyli, że byłem
na imprezie, a potem robiłem projekt z chłopakami z klasy. Boże,
przecież mnie w klasie nikt nie lubi.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-------</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Czytasz = komentujesz. Komentujesz = motywujesz. Motywujesz = czytasz kolejną notkę ;)</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-size: 15px;">Chcesz być na bieżąco? Polub fp ----> <a href="https://www.facebook.com/NeverEndingEmmaStories">Never Ending Stories</a></span></div>
Emmahttp://www.blogger.com/profile/00325624010297719437noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5980984653462602952.post-20546710859740006082014-09-23T10:10:00.001-07:002014-09-23T10:10:18.100-07:00Część 6.<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Mimo, że
to ja usnąłem pierwszy, obudziłem się drugi. Nie chciało mi się
wstawać, ale byłem ciekawy gdzie jest Max. W łóżku go nie było.
Postanowiłem wstać i nie marnować ostatniego dnia wolności. Już
jutro będę spał w domu. W salonie włączony był telewizor, ale
chłopak był w kuchni. Poszedłem do niego. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Witaj
kochanie - powiedział dając mi całusa.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Spojrzałem
na niego podejrzliwe. Nigdy mnie tak nie witał. Nalewa się?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Wszystko
okey? - zapytałem. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Oczywiście. Dlaczego pytasz?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Nieważne. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wziąłem
kubek z kawą i upiłem łyk. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- A jak
się czujesz? - zapytał podchodząc do mnie. - Nic nie boli? -
złapał mnie za pośladek. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Roześmiałem
się i odpowiedziałem: </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wspólnie
zjedliśmy śniadanie po czym poszedłem pod prysznic. Odświeżony
stanąłem przed lustrem. Widząc swoje odbicie poczułem jak wzbiera
we mnie złość. Na szyi miałem czerwoną plamę. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Max, nie
żyjesz - warknąłem głośno. Chciałem, by to usłyszał. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Tak,
kochanie? - zapytał wchodząc do łazienki. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- To! -
wskazałem na malinkę. - Co ja powiem kiedy ktoś o to zapyta?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Oj nie
będzie widać!</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">W tej
samej chwili usłyszeliśmy domofon. Chłopak wyszedł, a ja ubrałem
się. Znowu czegoś mi brakowało. Poszedłem do sypialni gdzie
zostawiłem okulary. Uwielbiałem je nosić. Max twierdzi, że dodają
mi uroku. Jakbym nie był już wystarczająco uroczy. Ah to
samouwielbienie. Z mojego wychwalania swej skromnej osoby wyrwał
mnie dzwonek do drzwi. Poszedłem do salonu. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Witaj
mamo - powiedział Max tuląc jakąś kobietę. Ups. Będzie problem.
- Coś się stało, że przyjechałaś? - zapytał chłopak
odwieszając płaszcz rodzicielki na wieszak. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Stęskniłam się za moim synkiem. A to co za przystojny dżentelmen?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Kamil.
Kamil, to moja mama. Mamo, to mój chłopak.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Podałem
rękę kobiecie i uśmiechnąłem się. Żadnej histerii? Żadnych
krzyków? Nic? Kompletnie? Tak spokojnie stoi widząc syna z innym
facetem? Max objął mnie ramieniem i szepnął: </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Moja
mama wie, że jestem gejem. Napijesz się czegoś, mamo? - dodał
głośniej. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Wodę
poproszę.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Poszedłem
za chłopakiem do kuchni. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Kiedy
się spotkamy? - zapytałem. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Hm?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Wracam
do domu i jestem ciekawy kiedy powtórzymy ten weekend. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Oj,
przestań! Nie bądź taki spięty! Moja mama naprawdę wie, że
jestem gejem. Wyluzuj! Ona jest naprawdę fajna. Nie zrzędzi jak
inne mohery w jej wieku. Ona próbuje być nowoczesna. Po rozwodzie
poznała nowego faceta. I to na portalu randkowym.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Próbowałem
powstrzymać śmiech.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Główka
do góry i zostajesz ze mną. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Poszliśmy
do salonu. Czułem się niezręcznie. W myślach ciągle toczyłem
bitwę między 'Wracam do domu' a 'zostaję z Maxem'. W sumie
bardziej pragnąłem tego drugiego. W końcu postanowiłem wrzucić
na luz i zostać. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Mamo,
teraz tak szczerze. Co się stało, że przyjechałaś? - zapytał
Max. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Postanowiłam wziąć sprawę w swoje ręce i wreszcie cię
odwiedzić! Już miałeś dawno do nas przyjechać!</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Właśnie!
Miałem ci półkę powiesić!</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Uśmiechnąłem
się słysząc to. Max postanowił, że pojedziemy teraz. Wsiadając
do windy znów wpadliśmy na znajomą mi blondynkę i drugą
dziewczynę. Jęknąłem w duchu widząc je. Modliłem się, by jak
najszybciej znaleźć się na dole. Po jakimś czasie winda
zatrzymała się i wysiedliśmy. Skierowaliśmy się na parking
podziemny. Mama Maxa jechała swoim samochodem. Ja przez całą drogę
rozmawiałem z moim chłopakiem, który za wszelką cenę starał się
rozbawić mnie i rozluźnić.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Jego
rodzicielka mieszkała w wielkim domu za miastem. Po wejściu do
środka od razu zostaliśmy zaproszeni do jadalni gdzie zostało
podane ciasto i kawa. Już nie czułem się spięty. Wręcz
przeciwnie - rozluźniłem się na maksa. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Dobra,
to ja się wezmę za tą półkę - powiedział Max w pewnej chwili. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Poszedłem
za nim. Szybko uwinął się z półką, która zawisła w salonie. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Mały
Maksiu - powiedziałem biorąc do ręki zdjęcie stojące na kominku.
</span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie
patrz na to! - chłopak podszedł do mnie i zabrał mi zdjęcie. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Ale
dlaczego? Taki fajny maluszek.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Ha ha,
padłem. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">U mamy
Maxa spędziliśmy cały dzień. W domu byliśmy po dwudziestej. Od
razu musiałem wziąć się za naukę. Chciałem liceum skończyć z
dobrymi ocenami. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Daj,
zrobię ci matmę - powiedział Max biorąc mój zeszyt i ołówek.
Ja siedziałem nad wypracowaniem z polskiego. </span></span>
</div>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">On uwinął
się szybciej niż ja. Potem zrobił mi jeszcze historię i chemię.
Razem poszło nam to bardzo szybko. Musiałem jeszcze doczytać
lekturę, a potem leżeliśmy na kanapie jedząc pizzę. Byłem
zmęczony więc szybko wziąłem prysznic i położyłem się.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-------</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Pamiętaj: czytasz = komentujesz. Komentujesz = motywujesz :D </span></span>
</div>
Emmahttp://www.blogger.com/profile/00325624010297719437noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5980984653462602952.post-57069446749862248822014-09-10T10:20:00.000-07:002014-09-10T10:20:01.186-07:00Część 5.<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Po
czterdziestu minutach parkowałem na podziemnym parkingu. Gdyby nie
kobieta i dwie nastolatki to panowałaby zupełna cisza. Wysiadłem i
nacisnąłem przycisk blokujący drzwi. Zauważyłem, że dziewczyny
patrzą na mnie, coś do siebie szepczą i chichoczą. Będąc kilka
metrów od auta przypomniałem sobie o torbie, która została na
tylnym siedzeniu. Cofnąłem się i zabrałem ją. Idąc do wyjścia
z parkingu zderzyłem się z jedną z nastolatek. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Ojej,
przepraszam - powiedziała uśmiechając się.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nic się
nie stało - odwzajemniłem gest. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Miałem
wrażenie, że wpadła na mnie celowo. A może się mylę? Czekając
na windę znów się spotkaliśmy. Będąc w środku nacisnąłem
przycisk z dwoma jedynkami i czekałem aż ruszymy. Blondynka, która
na mnie wpadła nacisnęła 12. Razem z przyjaciółką, siostrą czy
kimś tam, zaczęła rozmawiać o muzyce. Mówiła trochę zbyt
głośno, co delikatnie denerwowało mnie. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Przepraszam, ma pan zegarek? - usłyszałem za sobą głos blondynki.
</span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wyjąłem
telefon i spojrzałem na godzinę.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Jest...
- zacząłem.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Czternasta dwadzieścia - dokończyła druga dziewczyna. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Dokładnie - uśmiechnąłem się. Chyba nigdy nie zrozumiem
dziewczyn. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Chodź,
zrobimy sobie zdjęcie - blondynka znowu się odezwała. O! Czyżby
jednak miała telefon?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Okey!</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- To daj
telefon.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Po chwili
stroiły przed lustrem głupie miny. Ja tylko modliłem się, by
winda wreszcie znalazła się na moim piętrze. W końcu
zatrzymaliśmy się, a drzwi otworzyły się. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Do
widzenia! - usłyszałem znany mi już głos. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Do
widzenia. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Drzwi
zamknęły się, a ja odetchnąłem z ulgą. Jezu. One były jakieś
dziwne. Wyjąłem klucze z kieszeni i włożyłem je do zamka.
Przekręciłem i po chwili byłem w środku. Wieszając klucze na
haczyku spojrzałem na zawieszkę, która była w kolorach tęczy
równości. Czyżby PrideShop? Uśmiechnąłem się i poszedłem do
salonu. Czułem lekki głód więc po zostawieniu torby poszedłem do
kuchni. Postanowiłem zrobić sobie sandwiche. Wyciągnąłem
potrzebne mi produkty i po dziesięciu minutach siedziałem w salonie
jedząc 'obiad'. Po posiłku pozmywałem naczynia i leżałem na
kanapie oglądając telewizję. Mimo setki kanałów nie wiedziałem
co oglądać. Wszystko wydawało mi się nudne. W końcu włączyłem
PlayStation i zacząłem grać w Fifę. Nim się zorientowałem
minęła siedemnasta. Szybko wyłączyłem sprzęt i wyszedłem z
domu. Jakiś czas później parkowałem przed salonem. Wszedłem do
środka. Było już pusto i każdy zbierał się do wyjścia.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Max,
twój kochaś przyjechał! - krzyknął Tomek widząc mnie.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Ha ha,
padłem - powiedziałem ironicznie. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Wychodzimy załogo! - powiedział Max wychodząc z zaplecza.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Opuściliśmy
salon i pożegnaliśmy się z Tomkiem, który poszedł w swoją
stronę. Max zamknął drzwi i bramę po czym oboje poszliśmy do
jego auta. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Co
robiłeś w domu? - zapytał zapinając pasy.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Tęskniłem za tobą i odliczałem godziny do tej chwili. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- I bardzo
dobrze! Lubię jak jesteś stęskniony - przejechał mi palcem po
podbródku. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Nachyliłem
się nad nim i nasze usta znowu się złączyły. Mógłbym całować
go cały czas. Był dla mnie jak powietrze. Moja własna odmiana
heroiny. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Chwilę
później byliśmy w supermarkecie. Max musiał uzupełnić zapasy i
przy okazji kupiliśmy produkty na dzisiejszą kolację jaką miał
być kurczak po chińsku. Szybko się uwinęliśmy i wróciliśmy do
domu. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Rozpakowaliśmy
zakupy i wzięliśmy się za gotowanie. Max otworzył wino, które
miało zostać na wieczór i nalał do kieliszka. Podał mi go i sam
wziął łyk. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Mmm,
dobre. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Spróbowałem
czerwonego trunku. Wino było naprawdę świetne. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Uwielbiałem
gotować z moim chłopakiem. Zresztą, czego ja nie uwielbiałem z
nim robić? Przy nim nawet najgorsza czynność nabierała nowego
znaczenia. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Posiłek
dość szybko został ugotowany. Kiedy Max nakładał wszystko na
talerze ja przygotowywałem stół. Rozłożyłem sztućce i
postawiłem dwie świeczki, które od razu odpaliłem. Chciałem żeby
ta kolacja była inna. Wyjątkowa. Czasami można zjeść w
przyjemniejszej atmosferze niż zwykła pizza leżąc na kanapie i
popijając pepsi. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Chwilę
później siedzieliśmy przy stole. Panowała świetna aura.
Rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Kurczak wyszedł naprawdę
wyśmienity. Długo siedzieliśmy pijąc wino. Max włączył muzykę
i nadal rozmawialiśmy. Dopiero później posprzątaliśmy i
przenieśliśmy się na kanapę. Znów leżałem na kolanach mojego
chłopaka. W pewnej chwili przypomniało mi się, że nie karmiłem
chomika. Wyciągnąłem telefon i napisałem do mamy: </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<br /><br />
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Nakarm
Leona. Proszę.</i></span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<br /><br />
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wysłałem
i już po chwili otrzymałem odpowiedź: </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<br /><br />
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Nie
będę dotykać tego szczura! To Twój zwierzak więc powinieneś
nakarmić go wcześniej!</i></span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<br /><br />
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Boże, jej
naprawdę tak trudno nasypać mu pokarmu z pudełka? Przecież jej
nie zje. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<br /><br />
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;"><i>To
chomik, a nie szczur. Poproś tatę. </i></span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<br /><br />
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wysłałem
i wróciłem do oglądania filmu. Miałem tylko nadzieję, że
naprawdę nakarmią mi chomika. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Max znowu
bawił się moimi włosami. Ja jeździłem mu ręką po udzie.
Wiedziałem, że go to denerwuje, bo on bardzo szybko się podniecał.
</span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Kamil -
powiedział w pewnej chwili.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Co? -
zapytałem głupkowato. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
odpowiedział nic. Uśmiechnąłem się i wróciłem do oglądania
filmu. Jednak miałem ochotę przenieść się z Maxem do sypialni i
zająć się sobą nawzajem. Miałem dziś wielką ochotę na seks.
Było to aż trochę dziwne. Brakowało mi bliskości, dotyku,
zapachu, mruczenia i tych wszystkich przyjemnych rzeczy, które
działy się za drzwiami sypialni. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">W pewnej
chwili sprzęty zaczęły mrugać jakby napięcie prądu malało. Po
kilku minutach wszystko zgasło. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- No kurwa
znowu?! - powiedział Max. - Już drugi raz w tym tygodniu!</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Ja
cieszyłem się, że właśnie tak się stało. Podsunąłem się do
góry i złapałem twarz chłopaka w dłonie. Zacząłem go całować.
Kiedy odwzajemnił pocałunek wsunąłem mu ręce pod koszulkę. Po
chwili zdjąłem ją i rzuciłem za kanapę. Zacząłem muskać klatę
chłopaka. Po jakimś czasie wróciłem do jego ust. W tej samej
chwili mój t-shirt podzielił los ubrania Maxa. Chłopak zaczął
muskać mnie po szyi. Wiedział jak to na mnie działało. Ale
dzisiaj wszystko działało na mnie z podwójną siłą. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Gdy już
oboje byliśmy spoceni i zmęczeni, ale spełnieni Max przytulił
mnie. W tej samej chwili zapaliło się światło w salonie. Oboje
roześmialiśmy się. Po chwili Max znów zaczął mnie całować.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Jeszcze
ci mało? - zapytałem. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Ty tylko
o seksie myślisz? - odpowiedział pytaniem na pytanie. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Położył
się na mnie i spojrzał mi w oczy. W pewnej chwili roześmiałem
się, bo Max zaczął mnie łaskotać. Czy on nie może po seksie iść
spać czy coś? Zawsze ma głupie pomysły. Tym razem zaczęliśmy
turlać się po łóżku jak idioci. Byłem tylko ciekaw kiedy jeden
z nas spadnie. Mam nadzieję, że to nie będę ja. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Dobra,
idę pod prysznic - powiedziałem, by jakoś od niego uciec. Miałem
już dość tych łaskotek. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie! </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Zmień
pościel.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Poszedłem
do łazienki i wziąłem szybki prysznic. Zmyłem z siebie resztki
spermy, żelu i potu. Potem szybko umyłem zęby i wyszedłem z
łazienki. Max stał na balkonie w bluzie i bokserkach. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Miałeś
rzucić palenie - powiedziałem.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Przecież
rzucam. Już nie palę tyle co wcześniej.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Miał
rację, ale mimo wszystko wolałbym żeby w ogóle nie palił.
Wrzuciłem pościel do pralki i poszedłem do sypialni. Dopiero, gdy
się położyłem poczułem prawdziwe zmęczenie. Nawet nie
doczekałem się chwili przyjścia Maxa.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-----</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Ooo, jednak opowiadanie się podoba? Chociaż było jedno "Bywało lepiej". Może jakieś uwagi? :3</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Czytasz = komentujesz. Komentujesz = motywujesz.</span></span></div>
Emmahttp://www.blogger.com/profile/00325624010297719437noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5980984653462602952.post-37149776919534953482014-09-02T10:26:00.001-07:002014-09-02T10:26:32.278-07:00Część 4.<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Przed
domem parkowałem po godzinie jazdy. Były masakryczne korki. Miałem
nadzieję, że w domu nikogo nie ma. Niestety już po przestąpieniu
progu usłyszałem odgłosy krzątania się. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Kamil,
to ty? - usłyszałem głos mojej mamy.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Tak -
odkrzyknąłem. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Jak było
na imprezie? - zapytała wychodząc ze swojego gabinetu z jakąś
żółtą teczką.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nawet
dobrze. Ale dzisiaj przypomniało nam się o ważnym projekcie na
lepszą ocenę - skłamałem. - Dlatego wracam do chłopaków i
zabieramy się do pracy. Nie wiem ile nam to zajmie więc
prawdopodobnie będę nocował u kolegi. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Jutro
wrócisz?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie
wiem. Może w poniedziałek pójdę od niego do szkoły - brnąłem
dalej. Czułem się niepewnie. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- O nie,
nie. Najpóźniej jutro masz być w domu!</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Tak w
sumie to jestem pełnoletni...</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Kamil,
nie przeginaj. Dobra, ja wracam do pracy. Pa, synku - dała mi
całusa. Ble. Fu. Ble. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wyszła, a
ja ruszyłem schodami na górę. Jednak nie dane mi był to zrobić,
bo znowu usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Kamil,
czyje auto stoi przed domem? - usłyszałem ponownie głos mojej
rodzicielki.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Pożyczyłem od kolegi. Chcemy szybko zacząć ten projekt, a muszę
zabrać kilka książek.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Aha, no
okey.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Zostałem
sam więc poszedłem na górę. Wszedłem do garderoby i wziąłem
torbę podróżną. Spakowałem do niej kilka ubrań i
najpotrzebniejsze przedmioty. Potem do torby, którą nosiłem do
szkoły spakowałem książki na poniedziałek. Prędko zszedłem na
dół. Z kuchni wziąłem jeszcze butelkę wody i jabłko. Chwilę
później byłem w drodze powrotnej do salonu. Tym razem udało mi
się ominąć korki. Zaparkowałem i wszedłem do środka jedząc
jabłko. Max robił tatuaż jednej z trzech dziewczyn. Reszta
chichotała przeglądając magazyny. Poszedłem do Tomka, który pił
kawę oglądając telewizję. Usiadłem na kanapie i chwyciłem
magazyn o piercingu. W pewnej chwili przypomniał mi się kaprys
sprzed kilku miesięcy. A mianowicie kolczyki w uszach. Wyglądało
to naprawdę świetnie. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Tomek,
przekłujesz mi uszy? - zapytałem w pewnej chwili. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Uniósł
brew w geście niezrozumienia. Powtórzyłem pytanie. Zasadniczo to
musiał się zgodzić, bo przecież pracował u mojego chłopaka. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Dobra,
chodź. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Poszedłem
za nim i usiadłem na fotelu. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie za
dużo jak na jeden raz? - zapytał malując mi markerem kropkę na
lewym płatku ucha. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Pomyślałem, że skoro już tu jestem to można wreszcie to zrobić.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Co racja
to racja. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Gdy Tomek
brał się za drugiego kolczyka usłyszeliśmy głos Maxa:</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie
przeginasz, dzieciaczku?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie -
posłałem mu uśmiech. - Zabronisz mi?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- A co
jeśli tak?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Pff,
moje ciało. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Zobaczymy wieczorem! Jeszcze zobaczymy kto będzie jęczał. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Spadaj!
- rzuciłem w niego gazetą, którą cały czas czytałem. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Ja
pierdole. Jesteście naprawdę obrzydliwi. Dobra, gotowe. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Podał mi
lusterko. Spojrzałem w swoje odbicie.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Tak,
ładny jesteś - powiedział Max. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Widzisz
kto ci się trafił? - powiedziałem uśmiechając się. Wstałem,
podszedłem do niego i dodałem: - Przeciwieństwa się przyciągają.
</span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Przeciwieństwa powiadasz? - złapał mnie za koszulkę i pociągnął
na zaplecze. - Twierdzisz, że jestem brzydki? - pchnął mnie na
kanapę stojącą pod ścianą. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie
jesteś aż tak przystojny jak ja. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- To
dlaczego jęczysz, gdy się tobą zajmuję? - dodał ciszej siadając
mi na kolanach. Jęknąłem czując jego ciężar.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- A mam
inne wyjście? </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Cham. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- I tak
mnie kochasz. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Zawsze
mogę przestać.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Głupkowaty
uśmiech zszedł z mojej twarzy.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Zostaw
mnie - próbowałem zepchnąć go z siebie. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie. Za
bardzo cię kocham żeby cię zostawić. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Przed
chwilą twierdziłeś coś innego.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Przecież
wiesz, że to były żarty. Wiesz, że jesteś dla mnie
najważniejszy. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Przytulił
mnie, a ja znów poczułem smutek. Mimo to złączyłem ręce za jego
plecami. Nie wyobrażam sobie dnia kiedy pokłócimy się, powiemy o
kilka słów za dużo i rozejdziemy się na zawsze. Nie przeżyję
tego. Ja go za bardzo kocham. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nigdy
cię nie zostawię - z zamyślenia wyrwał mnie szept Maxa.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nigdy
nie mów nigdy. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Na
zawsze będziemy razem - posłał mi uśmiech. - I przepraszam za to
co powiedziałem. Trochę przesadziłem. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Ja też
trochę przegiąłem. Jesteś najprzystojniejszym facetem jakiego
znam. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Uśmiechnął
się, ale nie powiedział nic. Milczeliśmy patrząc sobie w oczy.
Kochałem jego brązowe tęczówki, kochałem jego ciemne, gęste
włosy stylizowane na hollywoodzką gwiazdę, kochałem jego mięśnie,
jego tatuaże. Kochałem go całego. Powoli zbliżył się do mnie.
Zamknąłem oczy i czekałem aż jego usta musną moje. W końcu
poczułem je. Miałem cały świat w zasięgu ręki. Czego więcej
potrzeba do szczęścia? </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Jedź do
domu - odezwał się Max. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Kiedy
będziesz?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Około
osiemnastej - podał mi kluczyki. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- A ty
czym wrócisz? - zapytałem. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Przyjedź
po mnie. I tak trzeba jechać na zakupy. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Okey.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Oboje
wstaliśmy. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Uważaj
na siebie - Max dał mi całusa w policzek. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Mhmm. </span></span>
</div>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wyszedłem
z salonu i chwilę później byłem w drodze do domu Maxa. Włączyłem
radio i uśmiechnąłem się słysząc "As long as you love me"
Biebera. Oboje uważaliśmy, że ta piosenka jest świetna.</span></span></div>
Emmahttp://www.blogger.com/profile/00325624010297719437noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-5980984653462602952.post-62006902369152602492014-08-29T11:55:00.001-07:002014-08-29T11:55:20.638-07:00Część 3.<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Rano na
łóżku obudziłem się sam. Spojrzałem na zegarek. Minęła
dziesiąta. Czyli Max jest w pracy. Nie chciało mi się wstawać,
ale z drugiej strony wizja przeleżenia całego dnia w łóżku
wydawała mi się głupia. Wstałem i otworzyłem szafę. Wiedziałem,
że mogę ubrać cokolwiek co mi się podoba. Jednak był jeden
problem. Max nosił większy rozmiar ubrań. Jednak gdzieś tu kiedyś
były rurki. Zacząłem szperać między ubraniami aż w końcu
znalazłem to, czego szukałem. Wyjąłem musztardowe spodnie i
wziąłem się za szukanie koszulki. W końcu zdecydowałem się na
biały t-shirt z nadrukiem '69 Dreams'. Wziąłem ubrania i poszedłem
do łazienki. Znów długo grzebałem się pod prysznicem. Ciepła
woda spływając po moim ospałym ciele sprawiała, że czułem się
błogo i nie chciało mi się wychodzić. Po kwadransie postanowiłem
się ruszyć. Otarłem się ręcznikiem i wysuszyłem włosy. Ubrany
poszedłem do kuchni. Od razu rzuciła mi się żarówiasto-różowa
kartka przyczepiona do lodówki magnesem z trójkątem. Wziąłem i
odczytałem: </span></span>
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%;">
<br /><br />
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Śpioooooooooooch!</i></span></span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Smacznego
<3</i></span></span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%;">
<br /><br />
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Uśmiechnąłem
się czytając to. Otworzyłem lodówkę i zobaczyłem kolejną
karteczkę przyklejoną do kartonu mleka. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<br /><br />
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Tak,
płatki to bardzo dobry wybór!</i></span></span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<br /><span style="font-size: 11pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-size: 11pt; line-height: 150%;">- Kretyn -
mruknąłem uśmiechając się.</span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: justify;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wyjąłem
mleko i byłem przygotowany na kolejną karteczkę. Jednak jak na
razie jej nie było. Wsypałem płatki do miseczki, dolałem mleka i
wstawiłem wodę na kawę. W połowie posiłku czajnik dał o sobie
znać więc otworzyłem szafkę gdzie stały kubki. W oczy rzuciła
mi się kolejna kartka naklejona na filiżankę. Wziąłem ją.</span></span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<br /><br />
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;"><i>You!
Only you <3</i></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<br /><br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Nie
wiedziałem o co chodzi ale zrobiło mi się ciepło na sercu.
Wsypując kawę zauważyłem napis we wnętrzu kubka </span></span><span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;"><i>'Coffee,
Tea? Or me?'</i></span></span><span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">.
Zrobiłem zdjęcie i wrzuciłem na Instagrama. Zalałem kawę i
kontynuowałem jedzenie. Po śniadaniu umyłem naczynia i wróciłem
do salonu. Wpadłem na pomysł żeby zrobić Maxowi niespodziankę i
odwiedzić go w salonie. Przynajmniej nie będzie miał pretekstu
żeby nie zrobić mi tatuażu. Bo co powie? Że mu się tusz
skończył? Brednie. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Przejrzałem
się w lustrze i stwierdziłem, że czegoś mi brakuje. Wróciłem do
sypialni i z szuflady wyjąłem czarne beanie i zerowe Raybany. Potem
założyłem jeszcze Vansy i byłem gotowy. Wyszedłem z mieszkania i
zamknąłem drzwi na klucz. Czekając na windę wpadłem na sąsiadkę
Maxa. Przywitałem się i posłałem jej uśmiech. Niepewnie
odpowiedziała mi i zaczęła mi się przyglądać. Czułem się
dziwnie. Cieszyłem się kiedy wreszcie poszła. W windzie byłem
sam. Zrobiłem sobie zdjęcie w lutrze i dodałem je na Facebooka.
Salon Maxa nie był daleko. Jakieś pół godziny spaceru. Było
słonecznie więc nie spieszyłem się. Po drodze kupiłem sobie
jeszcze Bubble tea, którą uwielbiałem.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Po wejściu
do salonu zauważyłem jakąś kobietę czekającą w kolejce.
Poszedłem do Maxa. Jako jedyny robił tutaj tatuaże. Kiedyś miał
współpracownika, ale tamten zaczął robić jakieś przekręty i
wyleciał. W salonie pracował jeszcze piercer przez co zawsze był
tutaj ruch. Max miał jakiegoś klienta. Gdy zobaczyłem kto to,
dziwnie się poczułem. To był mój kolega z klasy. Max na mój
widok uśmiechnął się i chyba chciał dać mi całusa, ale prędko
się odsunąłem. Miałbym przejebane w szkole.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- O,
pedałek Kamilek - powiedział na mój widok chłopak z którym
chodziłem do klasy. - Tatuaż? A gdzie masz mamusię?</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Zignorowałem
to. Max spojrzał na mnie i pokręcił głową. Zauważyłem, że nie
spodobało mu się jak nazywa mnie Sebastian. Wycofałem się i
poszedłem do pokoju na zapleczu. Po jakimś czasie słyszałem, że
tatuaż został ukończony, bo Seba pytał czy płaci tak jak zawsze.
Wyszedłem z pomieszczenia i poszedłem do salonu.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Dzisiaj
300 zł - powiedział Max.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Co?!
Ile?! - zapytał chłopak głupkowato.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Ceny
poszły w górę. Nie wiedziałeś?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Ja
pierdole - mruknął dając pieniądze Maxowi.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Gdy mój
'kolega' z klasy wyszedł Max podszedł do mnie i pociągnął mnie
za rękę na zaplecze. Zauważył, że zasmuciło mnie to co mówił
Seba. Przytulił mnie i szepnął: </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Cieszę
się, że jesteś.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Mhmm -
wtuliłem się w niego bardziej.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie
przejmuj się. Jesteś moim pedałkiem. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Uśmiechnąłem
się słysząc to. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Naprawdę
ceny poszły w górę? - zapytałem zmieniając temat.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie. Ale
ten pierdolony krasnal tak mi podniósł ciśnienie, że zapłacił
dwa razy. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Roześmiałem
się. Max pocałował mnie i wyszliśmy z zaplecza. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Zapraszam - powiedział do kobiety czekającej na korytarzu. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Poszedłem
za nimi. Kobieta chciała mały tatuaż nad kostką. Max szybko się
uwinął. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- To teraz
ja? - zapytałem, gdy zostaliśmy sami. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- A może
coś zjemy, hm? </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie
chcesz mi zrobić, prawda? </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Chcę.
Dlaczego nie? - zapytał zdziwiony. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- No bo
ciągle się wymigujesz.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Dobra,
chodź tu.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Usiadłem
na krześle i nastawiłem rękę. Widząc jak Max przykłada mi
maszynkę do ciała poczułem jak przechodzi mnie ciepło spowodowane
strachem. Jednak byłem zdecydowany w stu procentach i nie chciałem
się teraz wycofywać i zachowywać jak tchórz. Chłopak posłał mi
uśmiech. Kilka minut później miałem już swój tatuaż.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Zadowolony? - zapytał.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Tak!</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Pocałowaliśmy
się. W tej samej chwili usłyszeliśmy za sobą:</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Jesteście obrzydliwi. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Spojrzeliśmy
w stronę wejścia do pomieszczenia gdzie wykonywane były tatuaże.
Stał tam Tomek. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Chciałeś
coś? - zapytał Max. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Dzwoniła
klientka i pytała o najbliższy wolny termin. Ta co ma przyjść z
przyjaciółkami do ciebie, pamiętasz? </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Mhmm.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- No to
będą tu za pół godziny. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Jednak
się zdecydowały?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Na to
wygląda.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Uuu, mam
być zazdrosny? - zapytałem, gdy znowu zostaliśmy sami. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Oczywiście!</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Zrobiłem
poważną minę. Max roześmiał się i przytulił mnie mówiąc: </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Kocham
cię, kretynie. Mam dla ciebie propozycję, wiesz? - spojrzałem na
niego, a on kontynuował: - Jedź do domu, zabierz książki na
poniedziałek i spędź cały weekend u mnie. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Uśmiechnąłem
się. Ta propozycja naprawdę mi się podobała. Już dawno nie
spędziliśmy z sobą kilku dni.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Wracaj
szybko i uważaj na siebie - dał mi kluczyki od swojego auta.</span></span></div>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wyszedłem
i skierowałem się na parking. Dziękowałem Bogu, że miałem już
prawo jazdy. Szkoda, że dopiero na koniec szkoły dostanę własne
auto, które ma być prezentem od rodziców. Ale lepiej później niż
wcale. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">--------</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Jeeeej, ok. 7 osób to przeczytało! Albo tylko tyle "Chce dalej". Naprawdę Wam się nie podoba? :c</span></span></div>
Emmahttp://www.blogger.com/profile/00325624010297719437noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-5980984653462602952.post-51339807461004855792014-08-24T10:14:00.001-07:002014-08-24T10:14:15.048-07:00Część 2.<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Po jakimś
czasie znaleźliśmy się przed dobrze znanym mi wieżowcem. Max
zaparkował na podziemnym parkingu i chwilę później wjeżdżaliśmy
windą na piętro oznaczone liczbą "11". Obserwowałem
chłopaka wyciągającego klucze i wkładającego je w drzwi.
Otworzył je i wpuścił mnie do środka. Moim oczom znów ukazał
się ten sam przestronny hol pomalowany na kolor beżowy, ta sama
szafa stojąca na korytarzu, to samo lustro. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Dawaj
pyska, dzieciaczku - powiedział Max podchodząc do mnie. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Lubiłem,
gdy tak się zgrywał. Pocałowaliśmy się i poszedłem do salonu.
Usiadłem na kanapie i włączyłem tv. Czułem się jak u siebie. A
nawet lepiej, bo tutaj miałem osobę, która była dla mnie bardzo
ważna. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nakarmię
ci rybki, ok? - krzyknąłem podchodząc do wielkiego akwarium
stojącego na szafce. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Jasne.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wziąłem
karmę i sypnąłem kilka razy po czym obserwowałem jak płatki
spadają na dno, a rybki prędko zjadają je. W tej samej chwili do
salonu wszedł Max mówiąc:</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Zamówiłem pizzę.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- A
myślałem, że zrobimy coś razem.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Zapomniałem zrobić zakupy.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Roześmiałem
się. Max podszedł do barku i wyciągnął szklankę do drinków i
kieliszek do wina. Do whiskaczówki nalał Jack'a Daniel'sa a do
drugiego szkła czerwone wino. Podał mi kieliszek i usiadł na
kanapie. Przysunąłem się bliżej niego i usiadłem mu między
nogami. Obniżyłem się i przyjąłem pozycję pół-leżącą. Po
chwili poczułem dłoń Maxa w swoich włosach. Uwielbiał się nimi
bawić. Twierdził, że są takie miękkie i długie. Czasami mnie to
denerwowało, bo psuł mi fryzurę, ale ja uwielbiałem to. Kochałem
każdy jego dotyk. Po chwili poczułem jego usta na głowie. Jego
klatka uniosła się w wyniku głębokiego oddechu. Podniosłem się
i zbliżyłem do niego. Nasze usta znowu się złączyły. Wsunąłem
mu rękę pod koszulkę i opuszkami palców przejechałem po zarysie
mięśni. Max zsunął mi koszulę, którą zwykle nosiłem rozpiętą.
Nasze pieszczoty przerwał dzwonek do drzwi. Chłopak wstał i
poszedł otworzyć. Ja w tym czasie ogarnąłem się. Jedząc pizzę
oglądaliśmy film. Leżałem z głową na kolanach Maxa. On znowu
bawił się moimi włosami. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Zrobisz
mi tatuaż? - wypaliłem w pewnej chwili.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Co?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Obiecałeś mi już dawno.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- To może
jutro, co?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- A
dlaczego nie dziś? - spojrzałem mu w oczy. - Przecież wiem, że
masz tu maszynkę. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Ale tam
jest bardziej sterylnie. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- To
pojedziemy? - zapytałem obejmując jego twarz rękoma.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Po
alkoholu się nie jeździ!</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- A może
nie chcesz mi wcale zrobić?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie chcę
żebyś wyglądał jak brudnopis. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Ale to
tylko jeden tatuaż! Taki mały! </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Jaki? </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Kłódkę.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wziąłem
jego rękę i wskazałem na jego kłódkę na przegubie. Uśmiechnął
się. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Jutro,
kochanie - pocałował mnie w czoło. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wiedział,
że przez to jedno słowo wszystko mu wybaczę. Używał go tylko w
wyjątkowych sytuacjach. Zawsze jak chciał żebym mu uległ mówił
do mnie 'kochanie'. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">W
tej samej chwili usłyszeliśmy mój dzwoniący telefon. Wyjąłem
białego IPhona i spojrzałem na wyświetlacz. </span></span><span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Mama.
</i></span></span><span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Odebrałem
i powiedziałem, że jestem z kolegami na imprezie i wrócę jutro.
Moja rodzicielka nie była zachwycona. Skłamałem, że to urodziny
mojego przyjaciela. Zawsze uczono mnie, że kłamstwo jest złe, ale
co miałem powiedzieć? "Mamo, nie ma mnie w domu, bo jestem u
mojego chłopaka"?! Chyba byłbym już trupem. Moi rodzice nadal
liczą na gromadkę wnuków. Niech sobie zrobią córkę, a nie liczą
na mnie. Na samą myśl uśmiechnąłem się. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Co to za
uśmiech? - zapytał Max dotykając mojego dołeczka w policzku. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Bo moi
rodzice chcą mieć wnuki i tak sobie teraz pomyślałem, że skoro
ode mnie nie będą ich mieć to niech sobie zrobią córkę.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Prawy
kącik ust chłopaka podniósł się do góry. Kontynuowaliśmy
oglądanie. Potem oglądaliśmy ekranizację powieści Stephena
Kinga. Nim się zorientowałem nastał późny wieczór. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Zostaniesz dzisiaj na noc, prawda? - zapytał Max nachylając się
nade mną. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Hmmm, a
mogę?</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Jeszcze
pytasz? </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- No
wiesz...</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie, nie
wiem. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- W sumie
to ja też nie.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Max
roześmiał się po czym pocałował mnie. Ja chwyciłem pilota i
zacząłem skakać po kanałach.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Zostaw
tu - powiedział chłopak, gdy na ekranie pokazał się mecz.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie -
wystawiłem mu język.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Tak!</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Nie!</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Tak! -
rzucił się na mnie. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Zaczął
mnie łaskotać, a ja zacząłem się śmiać.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Dobra,
dobra! Oglądamy mecz! - poddałem się. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Max
usiadł, a ja poszedłem w jego ślady i również się podniosłem.
Wziąłem głęboki oddech. Spojrzałem na chłopaka, który miał
tryumfującą minę.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Kretyn -
podsumowałem go.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- I tak
mnie kochasz.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Pffff -
udałem obrażonego. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Oj
przestań - przytulił mnie. Nie dawałem za wygraną. - Oj, kochanie
- przejechał mi palcem po policzku. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Złapał
mnie za podbródek i zmusił bym na niego spojrzał. Patrząc w jego
czekoladowe tęczówki znowu mu uległem. Cały udawany foch odszedł.
Chłopak zbliżył się do mnie i dał mi całusa. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- I tak
wiesz, że cię kocham - powiedział.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Uśmiechnąłem
się. Jemu naprawdę trudno przychodziło wyznanie uczuć. To znaczy
na początku było gorzej. Teraz częściej słyszę 'i tak cię
kocham', 'oj kochanie' czy 'jesteś dla mnie najważniejszy'. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Położyłem
się i zacząłem oglądać film. Było mi bardzo wygodnie, a ciepło
bijące od Maxa sprawiało, że czułem się bezpieczny. Nawet nie
wiem kiedy zasnąłem. Obudził mnie dźwięk zamykanych drzwi.
Rozejrzałem się po pokoju, w którym panowała ciemność
rozproszona jedynie przez światło lampki. Max właśnie wychodził
z łazienki. Usiadłem na kanapie i chwyciłem szklankę z pepsi.
Miałem sucho w ustach, a wygazowana ciecz przynosiła chociaż
najmniejszą ulgę.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Idziesz
pod prysznic czy idziesz spać? - zapytał chłopak kucając przy
mnie. Był w samych bokserkach. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Idę pod
prysznic.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Okey. Ja
tu posprzątam. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Poszedłem
do jego sypialni i wziąłem z szuflady bokserki. Nie miałem
obrzydzenia do Maxa więc mogłem nosić nawet jego bieliznę.
Przecież była wyprana. A chłopak dbał o czystość. Zawsze miał
porządek w domu i w salonie. Ubrania zawsze starannie prasował i
składał w kostkę. Był trochę pedantyczny. Jednak mi to nie
przeszkadzało. Sam lubiłem czystość.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Woda
rozbudziła mnie. Zapach żelu pod prysznic Playboy sprawił, że
chciałem już znaleźć się w łóżku obok Maxa. Szybko się
otarłem i naciągnąłem na siebie bokserki w czerwoną kratkę.
Potem jeszcze umyłem zęby szczoteczką, która była przeznaczona
dla mnie. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Po wyjściu
z łazienki zauważyłem, że wszelkie źródła światła zostały
wyłączone. Z wyjątkiem specjalnej lampki nad akwarium. Nie miałem
problemów z trafieniem do sypialni. Znałem to mieszkanie jak własną
kieszeń. W pokoju świeciła się lampka nocna. Wsunąłem się pod
kołdrę prosto w ramiona Maxa. Chłopak zgasił lampę i przytulił
mnie. Czułem jak podbródkiem jeździ mi po głowie. Ja powoli
odpływałem w krainę snu. W pewnej chwili poczułem te miękkie
usta na swojej szyi. Max delikatnie ssał moją skórę.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Jak
jutro obudzę się z malinką to cię uduszę - szepnąłem.</span></span></div>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Czułem
jak się uśmiecha, ale nie odpowiedział nic. W końcu udało mi się
zasnąć. </span></span>
</div>
Emmahttp://www.blogger.com/profile/00325624010297719437noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5980984653462602952.post-47694159265713819932014-08-21T14:19:00.000-07:002014-08-21T14:19:02.909-07:00Część 1.<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Hej,
jestem Kamil i mam 18 lat. Dopiero zaczynam przygodę z blogiem
dlatego wybaczcie mi jakiekolwiek błędy. Mam nadzieję, że nie
zacznę czytać 'hejtów’. Jeśli nie podoba Ci się to, co tutaj
opisuję to po prostu wyjdź. Tak będzie lepiej dla mnie i dla
Ciebie. </i></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Po co
założyłem tego bloga? Bo chciałbym móc opisać gdzieś całe
moje życie. </i></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Może
napiszę coś o sobie, okey? Tak jak napisałem na początku mam na
imię Kamil i mam 18 lat. Za kilka miesięcy zdaję maturę, a potem
idę na medycynę. Wymysł moich rodziców. Osobiście wolałbym inny
kierunek... ale nieważne. Mam 180 cm wysokości. Tak, wiem że to
dużo. Choć uwierzcie, że znam wyższych. Mam blond włosy i
niebieskie oczy. Lubię grać na gitarze, słuchać muzyki, grać na
Playstation i chodzić do kina. </i></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Od
dwóch lat jestem w szczęśliwym w związku z moim Maxem <3
niestety musimy wszystko ukrywać, bo żyjemy w nietolerancyjnym
społeczeństwie, które najchętniej spaliłoby nas na stosie.</i></span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Więcej
wrótce! Buźka!</i></span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<br /><br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Przeczytałem
notkę jeszcze raz po czym kliknąłem 'opublikuj'. Przeszedłem na
swojego bloga i oparłem się w fotelu patrząc na ekran komputera.
Nie wyszło tak źle. Spojrzałem na nagłówek zrobiony ze zdjęcia
mojego i Maxa. Fotografia była robiona podczas zachodu słońca
toteż widać było jedynie kontury naszych postaci. Tęczowy napis
„World in colors of Rainbow” dopełniał całości. Mam nadzieję,
że teraz prowadzenie pamiętnika nie znudzi mi się po miesiącu. W
końcu w internecie spędza się więcej czasu.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">W tej
samej chwili usłyszałem nadejście wiadomości. Odblokowałem
klawiaturę w moim białym IPhonie 5 i odczytałem: </span></span>
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Ja,Ty,
kino dzisiaj? Czy może... Ja, Ty, u mnie?</i></span></span></div>
<div style="line-height: 150%;">
<br /><br />
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Uśmiechnąłem
się czytając to. Prędko odpisałem: </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%;">
<br /><br />
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;"><i>Hmmm...
kino, a potem u Ciebie? ;></i></span></span></div>
<div style="line-height: 150%;">
<br /><br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Max
przystanął na moją propozycję. Mieliśmy spotkać się za pół
godziny przed kinem. Wstałem i przebrałem się. Chwilę później
byłem w drodze do kina. Była naprawdę świetna pogoda jak na
marzec. Śnieg stopniał jakiś czas temu, temperatury wzrosły i
mieliśmy 'piękną wiosnę tej zimy'. Każdy zapomniał już o
zimie, śniegu po kolana i mrozach, że aż słuchawki zamarzały.
Młodzież lansowała się na Conversy, Nike'i czy Adidasy.
Dziewczyny zaczynały nosić miniówki, a starzy, napaleni mężczyźni
napawali się widokiem młodych, długich nóg. Idąc przez miasto
obserwowałem innych. Niektórzy gdzieś pędzili, inni siedzieli w
ogródkach piwnych opalając się w delikatnym słońcu i popijając
kawę. Moi rówieśnicy chodzili grupami popijając Bubble Tea albo
mleczne shake'i. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Nim się
zorientowałem byłem już przed kinem. Wiedziałem, że Max czeka w
środku z zakupionymi biletami, colą i przekąskami. Zawsze
zgadzaliśmy się co do filmów, bo lubiliśmy te same gatunki toteż
nie byłem zły, że sam wybiera. Z drugiej strony nie mogłem
narzekać, bo przecież to on płacił za bilety. To było naprawdę
miłe. Chociaż nie wiem dlaczego to robił. Przecież wiedział, że
mam swoje pieniądze. Za każdym razem powtarzał, że skoro on
pracuje to może mi kupić bilet. Tak, on pracuje. Jest tatuażystą.
Ma własne studio. Zarabia sporo. Naprawdę byłem w szoku słysząc
kiedyś, że za jeden tatuaż wziął ponad tysiąc złoty. Ale fakt
faktem, że tatuaż był świetny. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wszedłem
do środka i rozejrzałem się. Max właśnie odchodził od kasy.
Podszedłem i przywitałeś się krótkim „Hej”. Gdybyśmy byli
sami to pewnie dostałbym całusa ale w tym przypadku nie ma szans. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Wziąłem
swój bilet, colę i popcorn po czym poszliśmy na salę. Mieliśmy
oglądać jakiś film akcji. W środku było wiele ludzi. Zajęliśmy
krzesełka z odpowiednim numerem i po chwili zgasło światło, a na
ekranie pokazały się reklamy. Produkcja okazała się dość
ciekawa. Dreszczyk emocji, niespodziewane zwroty akcji, efekty
specjalne - wszystko na najwyższym poziomie. Gdy seans dobiegł
końca, wyszliśmy z kina i skierowaliśmy się na parking. Max
wyciągnął z prawej kieszeni jeansów kluczyki do czarnego BMW X5
i nacisnął przycisk otwierający drzwi. Po kilku sekundach ten sam
kluczyk wkładany był do stacyjki. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Jak
przygotowania do matury? - zapytał chłopak zapinając pasy. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Zasadniczo to nie ruszyłem żadnych materiałów przez ostatnie
kilka dni. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Uuu,
niedobrze.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- No jakoś
nie mam sił na nic - westchnąłem opierając się wygodniej w
fotelu i spoglądając za okno. Wokół było pusto.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Hmm...
chyba mam na to sposób.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Uśmiechnąłem
się słysząc to, ale nie spojrzałem na niego. Wiedziałem jaki to
sposób. On dobrze wiedział jak na mnie działa i często to
wykorzystywał. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Poczułem
jego delikatne palce na moim podbródku. Spojrzałem na niego i
delikatnie się nachyliłem. Wzrok chłopaka hipnotyzował mnie. Jego
usta malinowej barwy sprawiały, że świat przestawał istnieć. Tak
było i tym razem. Kiedy Max tylko musnął mnie swoimi wargami
poczułem jak dostaję gęsiej skórki. Nie obchodziło mnie to, że
ktoś może mnie zobaczyć. A już z zupełnością ktoś z mojej
szkoły, albo z otoczenia moich rodziców. Dla mnie liczył się
tylko Max, który znowu złożył narkotyczny pocałunek na moich
ustach. Tym razem chwila ta była dłuższa i pełna namiętności.
Rozchyliłem wargi robiąc w ten sposób wolną drogę dla Maxa
języka. Po sekundzie poczułem jak delikatnie wsuwa go pomiędzy
moje spierzchnięte wargi. Oblizał mi je, a ja poczułem jak
przechodzą mnie dreszcze. Nasze języki zachowywały się jakby
dopiero co poznawały się. Dotykaliśmy się delikatnie i badawczo.
Przymknąłem oczy i rozkoszowałem się tą chwilą. Rękę
położyłem na policzku Maxa. Poczułem kilkudniowy zarost..
Uwielbiałem to w nim. Chłopak swoją dłoń położył na moim
karku i delikatnie przycisnął mnie do siebie. Nie wiem ile trwała
ta chwila ale było naprawdę cudownie. Do szarej rzeczywistości
przywołał nas dźwięk wywołany spadkiem jakieś rzeczy na
chodnik. Oderwaliśmy się od siebie. Uśmiechnąłem się, a Max
teatralnie oblizał wargi.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Wróciły
siły? - zapytał patrząc z wyższością. </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">-
Próbujesz mi podświadomie powiedzieć, że mam wracać do domu i
się uczyć? </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">- Ja?!
Nigdy!</span></span></div>
<br />
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Przekręcił
klucz w stacyjce i wyjechał z parkingu.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">------</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-size: 11pt;">Pierwsza notka za nami. Liczę na komentarze z oceną, by dowiedzieć się czy jest sens wstawiania dalszych części! :3 </span></span>
</div>
Emmahttp://www.blogger.com/profile/00325624010297719437noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-5980984653462602952.post-61555230600799077502014-08-21T14:15:00.001-07:002014-08-21T14:15:41.673-07:00Do trzech razy sztuka!Witam na kolejnym blogu.<br />
<br />
Nie wiem jak się tu znaleźliście - ask, blog, stronka na facebooku? Nie wiem. Jednak mam nadzieję, że zostaniecie na dłużej i będziecie kopać mi dupę (czyt. motywować) poprzez komentarze. Nie chcę słodzenia, oh'ów i ah'ów - konstruktywna krytyka również jest potrzebna. Ale "chujowe, żegnam" nie jest konstruktywne, zapewniam.<br />
<br />Do tego typu historii zabieram się już kolejny raz. Chociaż nie, bo akurat "Deszcz pragnień" zaczął powstawać w 2013 roku.. Teraz książka jest już ukończona i czeka na wydanie. Od tamtej pory historia Maxa i Kamila przeszła przez kilka rąk, które później wydały recenzje. Pierwsze były od samych homoseksualistów więc chyba nie poszło mi tak źle! Tutaj chciałabym pozdrowić Mateusza i Jaśka, którzy ciągle pisali "DAWAJ DALEJ!" oraz Marcina, który obiecał mi wszystko ładnie przetłumaczyć. Buźka, chłopaki!<br />
<br />
Komentarze mile widziane. Ba, wręcz wymagane! A co! Nie ma tak dobrze. Nie ma nic za darmo! Jednak jak masz pisał "Pedały do gazu" to oszczędź klawiatury, bo i tak to usunę!<br /><br />Enjoy!<br />
<br />
Emma xx<br />Emmahttp://www.blogger.com/profile/00325624010297719437noreply@blogger.com0